Trudna sytuacja finansowa gminy, spowodowana znacznym zadłużeniem wobec ZUS, zmusiła jej władze do ostrych cięć. "Pod nóż" poszły budżety szkół.

Ciężki rok w oświacie

Nagana od eks-wójta

Dwukrotnie w ciągu jednego tygodnia obradowali radni gminy Wielbark.

Powodem - ich wątpliwości, wywołane treścią projektu uchwały w sprawie zmian w budżecie, dostarczonego im w ostatniej chwili.

- Nie jesteśmy maszynką do głosowania. Taką uchwałę powinniśmy dostać co najmniej na 7 dni przed sesją - protestował 20 lutego radny Edmund Deptuła. Wniosek za zdjęciem punktu z porządku obrad poparło 7 radnych, co przy 6 głosach przeciwnych wystarczyło, by przeszedł.

Radnych podzielił zamiar wójta Zapadki, by w tegorocznym budżecie wydzielić 200 tys. zł na przygotowanie dokumentacji i rozpoczęcie budowy sali gimnastycznej przy wielbarskim gimnazjum.

- Rozumiem, że jest to potrzebne i konieczne, ale jeszcze bardziej pilna jest budowa wodociągów - polemizował z koncepcją wójta radny Stanisław Olender. - Tylko dzięki dobrej wodzie nasi rolnicy będą mogli otrzymać unijne środki. Inaczej wszyscy przepadniemy.

Decyzję radnych chwalił obecny na sesji poprzedni wójt Wiesław Markowski. Ganił natomiast wójta i przewodniczącego rady za naruszanie statutu gminy, zapowiadając jednocześnie, że będzie teraz częstym gościem podczas obrad wielbarskiego parlamentu.

Punkt honoru

Tydzień później, gdy radni zebrali się ponownie, Wiesława Markowskiego na sali nie było. Nie było też spodziewanych emocji. Samorządowcy jednogłośnie zatwierdzili zaproponowane przez wójta zmiany.

- Poszliśmy wójtowi na rękę - komentował decyzję rady Stanisław Olender, wcześniej największy przeciwnik zmian w budżecie. - Budowa sali jest dla niego sprawą honorową. Jego poprzednik rzucił mu rękawicę powątpiewając w realizację inwestycji.

Zgodę radnych wójt musiał okupić obietnicą, że będzie systematycznie zwiększał środki na budowę wodociągów.

Wójt potwierdza

- Jestem za tym, by co roku znaczną kwotę przeznaczać na te inwestycje i usilnie zabiegać jeszcze o środki pozabudżetowe - potwierdza wójt.

Już w tym roku gmina wydała 200 tys. zł na dokończenie budowy wodociągu do Wyzeg. Woda, podobnie jak do pobliskiego Baranowa, płynie tam z Chorzel. W ciągu roku do tego samego źródła będą jeszcze podłączone Piwnice.

Wcześniej w ujęciu wody w Wielbarku mają być wymienione tzw. żwirki, dzięki czemu znacznie polepszy się jakość wody w stolicy gminy.

W najgorszej sytuacji są mieszkańcy części wschodniej gminy: Sędrowa, Kaspr, Zapadek, Lesin, Łatanej, Lejkowa czy Zieleńca. Od lat bowiem bezskutecznie upominają się o budowę wodociągu.

Oprócz zmartwienia, skąd wziąć pieniądze, władze gminy mają jeszcze inny problem, skąd woda do tych miejscowości ma był tłoczona. Czy szukać w okolicy nowego źródła, co może pociągnąć za sobą znaczne koszty, czy też podłączyć się do wodociągu z sąsiedniej gminy. To drugie rozwiązanie też jest ryzykowne, ze względu na brak wpływu na cenę wody. Przykładem Chorzele, dostarczające wodę do Wyzeg i Baranowa.

- Chorzele chwyciły nas za gardło, chcąc za wszelką cenę podnieść cenę wody - informował radnych wójt Zapadka zapowiadając jednocześnie, że zajmie twarde stanowisko w negocjacjach.

Większy kredyt

Blisko 3 mln zł pochłonie największa tegoroczna inwestycja w gminie Wielbark - budowa kanalizacji. Według pierwotnych planów połowa tej kwoty miała spłynąć, w ramach Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich, z Banku Światowego. Pozostała część miała być mniej więcej po równo finansowana ze środków własnych, kredytu i środków pozyskanych z kontraktu wojewódzkiego. Wielbark nie znalazł jednak łask u dysponentów wojewódzkiej kasy, zaszła więc konieczność zaciągnięcia w WFOŚ pożyczki w wys. 1 mln zł, dwukrotnie wyższej niż planowano. Pocieszające jest tylko to, że przy regularnej spłacie rat istnieje szansa umorzenia długu w wysokości 40%.

Dogadali się z ZUS-em

Zgodnie z wolą rady wójt Zapadka podpisał z ZUS-em porozumienie w sprawie spłaty zaległych należności. Jednorazowo gmina wpłaciła na konto ubezpieczyciela 714 tys. zł, które wcześniej pożyczyła w banku.

Pozostała część zobowiązań - 650 tys. zł ma być spłacona w 36 ratach miesięcznych. Pieniądze na ten cel będą "podbierane" ze środków zapisanych w budżecie na funkcjonowanie wielbarskiej oświaty - "sprawcy" zadłużenia.

Cięcia w oświacie

Przeznaczenie 200 tys. zł na budowę sali gimnastycznej przy gimnazjum w Wielbarku to jedyna optymistyczna informacja dla pracowników oświaty. W przyjętej korekcie radni okroili im tegoroczny budżet o blisko 0,5 mln zł. Oprócz redukcji etatów, cięcia dotyczą takich pozycji jak zakupy pomocy naukowych, dydaktycznych i książek czy remonty. O 20% zredukowano też środki przeznaczone na dowożenie do szkoły gimnazjalistów.

Andrzej Olszewski

2003.03.12