Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Sasek” w Dźwierzutach ma obowiązek zawrzeć umowę na dostarczanie wody i odbiór ścieków z administrującym gminną siecią Zakładem Wodociągów i Kanalizacji. Jej prezes jednak nie ma takiego zamiaru i zapowiada odwołanie od wyroku. Stoi na stanowisku, że to zakład powinien zawrzeć indywidualne umowy z mieszkańcami.

Fanaberie prezesa
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Sasek” Franciszek Malewicz (na co dzień zapalony myśliwy) mimo sądowego wyroku nie kwapi się do zawarcia umowy z Zakładem Wodociągów i Kanalizacji

SPÓR O UMOWĘ

Konflikt między Spółdzielnią Mieszkaniową „Sasek” w Dźwierzutach a Zakładem Wodociągów i Kanalizacji Kazimierza Skoniecznego trwa od jesieni 2015 r. To właśnie wtedy firma ta przejęła na terenie gminy zadania związane z dostarczaniem wody i odprowadzaniem ścieków. Problem wziął się stąd, że poprzedni dostawca rozliczał się z mieszkańcami indywidualnie. Tymczasem firma Kazimierza Skoniecznego, powołując się na obowiązujące prawo, wystąpiła do spółdzielni o zawarcie jednej umowy. Prezes SM „Sasek” Franciszek Malewicz na to się jednak nie zgodził. Jego zdaniem nadal powinny obowiązywać dotychczasowe zasady. Na nic zdała się wymiana korespondencji w tej sprawie oraz spotkania z udziałem władz gminy. Konflikt mocno niepokoił mieszkańców ośmiu bloków przy ul. Szczycieńskiej administrowanych przez spółdzielnię.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.