Z niepokojem obserwuję, jak z roku na rok coraz bardziej rozpowszechniane jest pogańskie święto „Halloween”.

Tę tradycję w II połowie XX wieku zawłaszczyli sataniści, którzy noc 31 października na 1 listopada uważają za swoje największe święto. Potwierdza to biblia szatana. Udział dzieci i młodzieży w tym wieczorze (przebieranie się za śmierć, kościotrupy, wilkołaki, czarownice, zombi, sowy czy samego diabła) nie jest niewinną zabawą, lecz obrzędem poświęconemu właśnie szatanowi. Wydrążone i podświetlone dynie, którymi tak chętnie ozdabiane są domy, sklepy itp. są również symbolami demonów. Zbieranie słodyczy przez dzieci i młodzież to także symbol satanistyczny, który ma na celu wejście w łaski złych duchów.

Warto sobie uświadomić, że ten zwyczaj jest poważnym zagrożeniem duchowym. Praktyka wielu egzorcystów pokazuje, że nawet nieświadoma zabawa ma groźne skutki w naszym życiu. W świetle Pisma Świętego oraz Katechizmu Kościoła Katolickiego „Halloween” zaliczany jest do praktyk okultystycznych. My chrześcijanie bierzemy odpowiedzialność za zbawienie swojej duszy oraz swoich dzieci. Powinniśmy zatem zdać sobie sprawę z tego, że pod pozorem niewinnej zabawy uczestniczymy w karnawale śmierci, gdzie głównym wodzirejem jest sam szatan.

Grażyna Kołakowska

PS. Zainteresowanym czytelnikom polecam film „Halloween – „Trick or Treat”.