Nasz cykl, w którym podsumowujemy działania włodarzy na półmetku obecnej kadencji, dobiega końca. Dziś przyszła pora na stolicę powiatu – Szczytno. Rozmawiamy z burmistrz Danutą Górską i jej największym rywalem z ostatnich wyborów Henrykiem Żuchowskim.

Nie boję się ryzyka
Danuta Górska: - Gdybym się bała, tobym nic nie robiła

- To już trzecia kadencja, w której sprawuje pani rządy burmistrza. Ostatnie zwycięstwo przyćmiła debata wyborcza w Urzędzie Miejskim. Za udział w niej została pani ukarana przez sąd grzywną.

- No i sprawa jest dla mnie zakończona.

- Pani rywal odmówił udziału w debacie transmitowanej przez radio, bo wiedział, że to sprzeczne z prawem. Jego postawa została odebrana przez część wyborców jako objaw tchórzostwa. To mogło wpłynąć na ostateczny wynik wyborów.

- Nie chcę się do tego odnosić, dla mnie była to audycja radiowa, do której akces zgłosił również mój kontrkandydat.

- Ale niesmak pozostał.

- To jest pańska opinia.

- Kolejna sprawa, którą przegrała pani przed sądem, dotyczy upomnienia udzielonego dyrektorowi MOS-u Krzysztofowi Mańkowskiemu za bałagan na molo. Sąd, nie podważając zaistnienia tego faktu, zauważył, że dyrektor zachował się po ludzku, a pani nie.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.