Producenci pieczarek legalnie i bezpłatnie pozbywają się foliowych opakowań. Do tej pory ich utylizacja sprawiała niemało problemów. Wspólnymi siłami gminy i przedsiębiorców udało się znaleźć firmę odbierającą niewygodne śmieci.

Rozwiązali problem

Pieczarkowe zagłębie

Gmina Świętajno nazywana jest zagłębiem pieczarkowym. W latach 1985-90 na jej terenie sporą grupę stanowili producenci grzybów. Dobra passa została przerwana na początku lat 90. Uprawy nie przynosiły już wielkich zysków i wiele osób zrezygnowało z tej działalności.

Mimo dekoniunktury, Małgorzata i Tadeusz Duda ze Świętajna dziesięć lat temu postanowili rozpocząć produkcję. Obecnie uprawiają pieczarki w pomieszczeniach o łącznej powierzchni 1600 m2.

- Wymaga to od nas mnóstwa pracy i ciągłego inwestowania. Założenie pieczarek na jednej hali to koszt rzędu 10 tys. złotych - mówi pani Małgorzata.

Problem z folią

Oprócz mniejszych lub większych korzyści finansowych uprawa pieczarek przysparza jednak niemało problemów. Największym jest utylizacja zużytej folii wykorzystanej w uprawie.

Na jednej z ubiegłorocznych sesji radny Wiesław Kozłowski wnioskował o wyznaczenie punktów zbierania zużytej folii. Rolnicy oraz producenci pieczarek zakupywali duże ilości nawozów do wyrobu kiszonek czy uprawy grzybów. Po zużyciu surowca mieli problem z pozbyciem się opakowań. Często dochodziło do sytuacji, że folie podrzucano sąsiadom lub do lasu, wywożono na zamknięte wysypiska, bądź zakopywano. Niepraktycznym rozwiązaniem było też wyrzucanie ich do pojemników na śmieci, ponieważ opakowania przymarzały do ścian i trudno je było oderwać.

- Najgorzej jest jesienią. Wtedy najwięcej tego fruwa po polach i wala się po lasach. Folii nie wolno palić, zresztą one się jedynie topią - mówi radny Krzysztof Bladosz z Jerut, na co dzień producent pieczarek.

Znaleźli rozwiązanie

Zgłaszane do urzędu i wójta prośby znalazły odzew. Gmina wraz z przedstawicielami producentów pieczarek rozpoczęła starania o znalezienie odbiorcy opakowań po surowcach. Poszukiwania zakończyły się sukcesem. Efektem wyjazdu do Nowogrodu było podpisanie umowy z firmą "Recykling Serwis", która bezpłatnie pobiera z wyznaczonych miejsc folie i przerabia je na granulat. Ten zaś w dalszym procesie zostaje przeznaczony do produkcji kolejnych materiałów.

W Spychowie i Jerutach działają od listopada punkty gromadzenia zużytych opakowań.

W każdym z nich znajduje się 40 pojemników. Są to duże worki z polietylenu, w jednym mieści się około jednego m3 tych opakowań.

Składowiska funkcjonują bardzo dobrze. W Jerutach zapełniono już około 40% przywiezionych pojemników.

- Gmina planuje wdrożyć do tej działalności inne miejscowości, w których jest również zapotrzebowanie na zbiórki takich odpadów - informuje Jan Lisiewski z Urzędu Gminy w Świętajnie.

Joanna Radziewicz

2005.03.02