Od blisko dwóch lat jedno z najważniejszych stanowisk w Urzędzie Miasta i Gminy Pasym jest nieobsadzone. Przez cały ten czas obowiązki kierownika referatu rozwoju gminy pełni Wiesław Szubka, a to nie wszystkim się podoba. Tym bardziej, że zatrudniony został w ramach prac interwencyjnych.

Kierownik wciąż p.o.

Dwa lata temu, tuż po objęciu stanowiska burmistrza, Bernard Mius zatrudnił w urzędzie pozostającego bez pracy niedawnego wicestarostę szczycieńskiego, a wcześniej jeszcze wiceburmistrza Pasymia, Wiesława Szubkę. Zatrudnienie odbyło się w ramach … prac interwencyjnych, a nie w wyniku konkursu. To wzbudziło kontrowersje.

- Z tego, co się orientuję, na każde stanowisko powinno ogłaszać się konkurs, a pracownik interwencyjny może być zatrudniany jedynie na stanowisku obsługi urzędu, a nie urzędniczym – dzieli się swoimi wątpliwościami z „Kurkiem” mieszkaniec Pasymia.

Burmistrz Mius zapewnia jednak, że wszystko jest w porządku. Konkurs, który odbył się na stanowisko kierownika referatu rozwoju gminy nie przyniósł rozstrzygnięcia ze względu na brak ofert. Mius zdecydował się więc zatrudnić, jako pełniącego obowiązki kierownika, Wiesława Szubkę. Etat udało się w części sfinansować ze środków urzędu pracy.

- W ramach pomocy dla pozostających bez pracy osób, które przekroczyły 50 lat – tłumaczy Mius i dodaje, że w podobny sposób zatrudnił jeszcze dwóch innych pracowników. Każdy etat urząd pracy dofinansuje w kwocie 500 zł.

Umowa kończy się w lutym przyszłego roku. Szubka liczy jednak na to, że burmistrz nie zwolni go z pracy. Kilka miesięcy później zniknie bowiem główna przeszkoda, która uniemożliwiła mu udziału w konkursie.

- Kończę studia na Wszechnicy Warmińskiej na wydziale gospodarki przestrzennej. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, uzyskam tytuł inżyniera urbanisty – słyszymy od Wiesława Szubki.

(olan)/Fot. archiwum