Druga wygrana szczytnian* Kiler dobił pasymian* Koniec serii Omulwi

MKS idzie za ciosem

IV LIGA - 2. kolejka

Zamek Kurzętnik - MKS Szczytno 0:2 (0:1)

0:1 – Michał Kwiecień (13.), 0:2 – Maciej Nasiadka (78.)

MKS: Cichy, Mastyna, Jeger (60. Opalach), M. Pietrzak, M. Miłek (83. Kwiatkowski), Bazych (46. Murawski), P. Pietrzak, Kwiecień, Rusiecki (46. Wnuk), Nasiadka, Dębek.

Jednym z czysto piłkarskich problemów MKS-u w poprzednim sezonie była nieumiejętność zdobywania punktów z zespołami prezentującymi podobny poziom. Na razie podopieczni Krzysztofa Rudzkiego na tę przypadłość najwyraźniej nie chorują. W nowych rozgrywkach szczytnianie wystartowali jak nigdy po swoim powrocie do IV ligi i nieoczekiwanie po dwóch kolejkach są w czubie tabeli. W sobotę termometr w sąsiedztwie boiska w Kurzętniku wskazywał 34 stopnie. Mimo tego piłkarze MKS-u wykazywali sporą ochotę do gry. - W tym upale chłopcy stanęli na wysokości zadania. Nadawaliśmy tempo i styl gry – mówi zadowolony i z postawy, i z wyniku kierownik Mariusz Krupiński. Pierwszy gol to dzieło – w sensie dosłownym – Kwietnia. Chwilę wcześniej strzelał będący na czystej pozycji Dębek, a filigranowy zawodnik MKS-u, mimo przeszkody w postaci bramkarza i obrońcy, dobił piłkę lewą nogą tak, że ta trafiła w okienko. Zwycięstwo przypieczętował Maciej Nasiadka, który otrzymał podanie od P. Pietrzaka, wymanewrował obrońców i celnie uderzył z 25 m. Futbolówka znalazła drogę do kurzętnickiej bramki jeszcze trzeci raz, ale sędziowie po dłuższej chwili namysłu orzekli, że strzelający głową Dębek był na spalonym. Goście kończyli spotkanie w dziesięciu – na krótko przed ostatnim gwizdkiem jeden z graczy z Kurzętnika ujrzał po raz drugi żółtą kartkę. W najbliższej kolejce umiejętności MKS-u zweryfikuje Sokół Ostróda. Wiosną nasz zespół uległ u siebie bardzo przeciętnie grającym wtedy ostródzianom 0:1.

Rominta Gołdap - Błękitni Pasym 3:1 (1:1)

0:1- (5.-samob.), 1:1 – (6.), 2:1 – (60.), 3:1 – (86.)

Błękitni: Malanowski, Gregorczyk, Stalmach, Panikowski, Naczas (70. Łukaszewski), Łazar, Mikulak, Domżalski, M. Nosowicz (46. Foruś), Kruczyk (46. Romanowski), Gołębiewski (88. B. Nosowicz).

Dwa mecze i dwie porażki – tak wygląda wejście Błękitnych w nowy sezon. Pasymianom nie pomógł w Gołdapi nawet Sebastian Łukaszewski, który został wypożyczony przez MKS do zespołu znad Kalwy. Sobotni mecz zaczął się dla gości dobrze – w 5. min po dośrodkowaniu Mikulaka obrońca Rominty interweniował tak niefortunnie, że piłka wylądowała w siatce. Niestety, minutę później było już 1:1.

Nieporozumienie Malanowskiego i Panikowskiego wykorzystał napastnik miejscowych, spokojnie umieszczając futbolówkę w bramce. Przez kolejne minuty podopieczni Marcina Wincla próbowali ponownie wyjść na prowadzenie, ale bezskutecznie. Wynik remisowy utrzymywał się jeszcze kwadrans po przerwie. W 60. min błąd Stalmacha kosztował pasymian utratę drugiej bramki. Gości dobił nomen omen Kiler, który w 86. min pokonał Malanowskiego, ustalając wynik spotkania. Ciekawostkę w tym meczu stanowił fakt, że sędzia zarządził dodatkową krótką przerwę na łyk wody – pojedynek toczył się w olbrzymim upale.

- Pasym moim zdaniem grał słabo. Nie wychodziło im – powiedział „Kurkowi” prezes Rominty Zdzisław Galiński.

- Przeważaliśmy od początku do końca. Nasze zwycięstwo mogło być wyższe.

POZOSTAŁE MECZE

Błękitni Orneta – Granica Kętrzyn 2:3, Sokół Ostróda – Olimpia Olsztynek 1:1, Tęcza Biskupiec – OKS II 1945 Olsztyn 2:5, Pisa Barczewo – Olimpia 2004 Elbląg 0:3, Polonia Pasłęk – Płomień Ełk 0:6, Start Nidzica – GKS Wikielec 2:1.

KLASA OKRĘGOWA

2. kolejka

DKS Dobre Miasto - Omulew Wielbark 3:1 (1:1)

1:0 - (20.-k.), 1:1 – Krzysztof Bugaj (40.), 2:1- (81.), 3:1 - (84.)

Omulew: Przybysz, Łazicki (20. Malinowski), Ponikiewski, Bugaj, Nowakowski, Trzciński (75. Cieślik), Berk, Rapacki, Miłek (20. Filochowski), Remiszewski ( 82. Kozłowski), Szczygielski.

Gospodarzem pojedynku był zespół DKS-u, ale mecz rozegrano w Wielbarku – obiekt w Dobrym Mieście jest obecnie remontowany. Wynik spotkania może być mylący – wielbarczanie nie ustępowali mającemu IV-ligowe aspiracje przeciwnikowi. O wszystkim zadecydowała sytuacja z 19. min. Przybysz faulował w sytuacji sam na sam gracza DKS-u. Sędzia podyktował rzut karny i pokazał wielbarskiemu bramkarzowi czerwoną kartkę. Między słupkami musiał stanąć Malinowski. Na domiar złego kontuzji w tej samej minucie doznał Miłek. - Jestem pełen podziwu dla chłopaków. Przez 70. minut graliśmy w osłabieniu i mieliśmy klarowniejsze sytuacje – powiedział „Kurkowi” trener Mariusz Korczakowski.

- Gdybyśmy grali w jedenastu, co najmniej byśmy zremisowali – twierdzi. Jedyną bramkę dla Omulwi zdobył Bugaj, który popisał się kapitalnym uderzeniem z narożnika pola karnego i piłka wylądowała w okienku. Swoje szanse w drugiej połowie mieli ponownie Bugaj (poprzeczka) i Remiszewski, ale punkty pojechały do Dobrego Miasta. W ostatnich minutach DKS osiągnął bowiem przewagę, dwukrotnie wykorzystując okazje. Przegrana z drużyną z Dobrego Miasta przerwała Omulwi serię meczów bez porażki, trwającą od 3 kwietnia.

POZOSTAŁE MECZE

Polonia Lidzbark Warmiński – Łyna Sępopol 3:0, Granica Bezledy – MKS Jeziorany 1:2, Mazur Pisz – Znicz Biała Piska 1:3, Jurand Barciany – Orlęta Reszel 0:4, Leśnik Nowe Ramuki – Warmia Olsztyn 1:2, Wilczek Wilkowo – GLKS Jonkowo 1:3, Mamry Giżycko – Victoria Bartoszyce 1:0.

W WEEKEND STARTUJĄ KLASY A i B

W niedzielę rundę jesienną rozpoczną drużyny występujące w klasach A i B. W najniższej klasie rozgrywkowej zabraknie dobrze spisującego się w poprzednim sezonie Mazura Świętajno. Drużyna została wycofana z przyczyn finansowych. Klub podzielił w ten sposób los KP Szczytno, WPZ Lemany czy Strażaka Olszyny, zespołów jeszcze niedawno walczących w klasie A. Emocji pozbawieni zostali widzowie, którzy na meczach Mazura stawiali się niejednokrotnie liczniej niż publiczność na spotkaniach IV-ligowego MKS-u. Lukę po drużynie ze Świętajna w pewien sposób wypełnią zgłoszone do rozgrywek rezerwy Błękitnych Pasym. Trenerem jest Michał Żuk, prowadzący w minionym sezonie pierwszy zespół.

Informacje piłkarskie

opracował (gp)