Jedynymi medalami przywiezionymi przez Polaków z Paris Open były krążki, które zdobyli bracia Tomasz i Jacek Szewczakowie. Obaj spotkali się w finale kategorii 94 kg.

Obronili honor kraju

W silnie obsadzonych zawodach (brakowało jednak Holendrów) uczestniczyło około 300 zawodników. Z grona Polaków na medal spisali się tylko bracia Szewczakowie. Młodszy z nich, Jacek, pracownik WSPol., w drodze do finału pokonał Francuza Duponta (wygrał przed czasem), Hiszpana Terna (rywal został zdyskwalifikowany) i Niemca Stobela, rewelację turnieju. - W zwycięstwie pomogło mi doświadczenie - mówi Jacek Szewczak. - Na 10 sekund przed końcem, gdy przegrywałem, zdobyłem punkty z uderzenia i zakończyłem walkę przed czasem. Ponieważ swój półfinał wygrał także Tomasz Szewczak, w finale doszło do bratobójczego pojedynku. Jak tłumaczy Jacek Szewczak, walka potraktowana została treningowo. Zwycięzcą okazał się starszy z braci, Tomasz.

W zawodach uczestniczył również obecny słuchacz WSPol., Tomasz Krajewski (77 kg). Wygrał dwie walki, w trzecim starciu musiał uznać wyższość zawodnika z Hiszpanii i odpadł z rywalizacji.

(orz)