"Dni i Noce Szczytna" na stałe weszły już do kalendarza miejskich imprez. Ta najdłuższa i najbardziej atrakcyjna impreza w Szczytnie za każdym razem przyciąga rzesze turystów i przyjaciół miasta. "Kurek" zaprasza w podróż sentymentalną - przekonajmy się, w czym tkwi urok tych trzech lipcowych dni.

Podróż sentymentalna

1991

Święto grodu po raz pierwszy obchodzono w lipcu, a nie jak dotychczas - w maju. Jurand ze swoją świtą wkroczył do miasta i objął w nim rządy. W ciągu trzech dni (26-28 lipca) przez scenę na placu Juranda przewinęło się kilka zespołów ludowych i kabaretowych. Wszyscy czekali jednak na wieczorny koncert "Dziś dla Ciebie gramy", poświęcony pamięci Krzysztofa Klenczona. Piosenki (także nieznane wcześniej) lidera legendarnych "Czerwonych Gitar" wykonywał zespół "Żuki". Do dziś w pamięci uczestników koncertu żyją wspomnienia niezwykłej, wzruszającej atmosfery, gdy w blasku zachodzącego słońca zespół zaśpiewał "Biały krzyż"... Na szczycieńskim święcie pojawiło się wiele znanych osobistości związanych z naszym miastem - Grażyna Świtała, Krzysztof Daukszewicz, Janusz Sokołowski, Krystyna Sienkiewicz, Maryla Rodowicz. Wszyscy wykonawcy zrezygnowali z honorariów.

1992

W tym roku zmieniono nazwę święta, po raz pierwszy dodając "Noce". Dniami mieszkańcy miasta oglądali Wielki Turniej Kuszniczy o Miecz Juranda i poznawali kulturę ruchu Hare Kriszna. W sobotę najodważniejsi przekonali się, jak wygląda Szczytno z lotu ptaka (organizowane były przeloty śmigłowcem). Nocami królowała muzyka. W piątek "Żuki" zachęcały do zabawy śpiewając piosenki na koncercie wymownie zatytułowanym "Tańcz i krzycz". W sobotę, podczas koncertu ku pamięci Krzysztofa Klenczona "Baw się razem z nami", na dziedzińcu zamkowym wystąpiły same gwiazdy - między innymi Maryla Rodowicz, Halina Frąckowiak, "Skaldowie" i kolejny raz muzycy z "Żuków". Niedzielny wieczór należał do przedstawicieli młodego pokolenia, dla którego zagrały szczycieńskie zespoły rockowe i kultowy "T.LOVE".

1993

Zaczęło się bardzo nietypowo. Pierwszego dnia mieszkańcy miasta brali udział w malowaniu sprayem największego obrazu Szczytna i wysłali balonem meteorologicznym pozdrowienia dla nieznanych ludzi, do których ów balon dotrze. Przez kolejne dni obchody święta odbywały się zgodnie z tradycją ubiegłych lat. Gwiazdą sobotniego koncertu "Baw się razem z nami", obok Budki Suflera i Tadeusza Nalepy, był brytyjski zespół "The Rubettes", wykonawca słynnego przeboju "Sugar Baby Love". Ostatni dzień święta grodu należał do sportowców - swoje talenty prezentowali karatecy, kulturyści i bokserzy. Na niedzielnym koncercie w ruinach krzyżackiego zamku wystąpili Hunter, Elektryczne Gitary, Hey i Kolaboranci.

1994

Już w czwartek w ruinach zamku odbył się spektakl "Dawno temu na Mazurach", w którym rycerze ze Szczytna zaprezentowali nie tylko sztukę walki, ale również rzemiosło - kowalstwo i garncarstwo. Na czas "Dni i Nocy" przeniesiono odbywający się dotąd w maju maraton "Bieg Juranda". W piątkowy wieczór, po pokazie sztucznych ogni, na dziedzińcu zamkowym publiczność bawiła się w rytmie popularnego wówczas disco-polo. Natomiast sobota tradycyjnie należała do gwiazd większego formatu. Na "Baw się razem z nami" po raz trzeci wystąpiła Maryla Rodowicz, śpiewali również Wojciech Korda, Ryszard Rynkowski, Natalia Kukulska i gwiazda lat 60-tych Karin Stanek. Jak co roku, były też zaprzyjaźnione z miastem "Żuki". W niedzielę na koncercie "Wojna z trzema schodami" wystąpiły zespoły rockowe - Maanam, Closterkeller, Hunter, Chłopcy z Placu Broni.

1995

Obchody święta przebiegały pod znakiem nowych atrakcji i niespodzianek. W mieście pojawiło się mnóstwo znanych z ekranów telewizorów twarzy - Bronisława Geremka, Aleksandra Kwaśniewskiego, Józefa Oleksego, Cezarego Pazury, Michaela Jacksona..., a właściwie ich sobowtórów, którzy w zastępstwie swoich "alter ego" udzielali wywiadów. Wieczorem tłumnie zgromadzeni mieszkańcy miasta obejrzeli spektakl wody i światła "Tańczące fontanny", by zaraz po nim bawić się na koncercie "Noc Voo-Voo" (wystąpiły m.in. zespoły "Voo-Voo" i "Raz, Dwa, Trzy"). W sobotę na placu Juranda grupa "Kurakas" zabrała widzów w podróż do świata kultury i muzyki Inków. Wieczorem natomiast pamięć Krzysztofa Klenczona uczcili "Trubadurzy", "Bajm", "Oddział Zamknięty", Andrzej Rosiewicz, Krzysztof Daukszewicz i oczywiście "Żuki". Niedziela upłynęła pod znakiem folkloru z całej Polski. Wystąpiła między innymi "Olza" - znany Zespół Pieśni i Tańca z czeskiego Cieszyna. Od 1995 roku niedzielny koncert zyskał stosowaną do dziś nazwę - "Rock w ruinach". I rzeczywiście - starego, dobrego rocka nie zabrakło.

Na dziedzińcu zamkowym wystąpili: "Lady Pank", "Big Cyc", "Formacja Nieżywych Schabuff" i "Hunter". Koncert poprowadzili szaleni Konjo i Skiba.

Były to też ostatnie dni grodu, organizowane przez ówczesnego dyrektora MDK-u Tadeusza Grzeszczyka. Zmarł tragicznie 13 sierpnia.

1996

W dniu otwarcia święta grodu uroczyście odsłonięto przy MDK-u pomnik Krzysztofa Klenczona, projektu Michała Grzymysławskiego. Jak co roku, do miasta wjechał legendarny Jurand, tym razem przywożąc ze sobą... Małą Miss Szczytna. Wieczorem całe miasto tańczyło w rytmie disco-polo. Gwiazdą tego wieczoru była Shazza. W piętnastą rocznicę śmierci Krzysztofa Klenczona, podczas dedykowanego mu koncertu wystąpili dwaj jego koledzy z "Czerwonych Gitar" - Bernard Dornowski i Jerzy Skrzypczyk. Wykonali specjalnie na tę okazję skomponowaną piosenkę. Cały dziedziniec rozjaśniał od zapalonych wtedy świeczek, zapałek i zapalniczek. Mniej refleksyjne, a bardziej żywiołowe klimaty towarzyszyły niedzielnemu "Rockowi w ruinach". Nawet czasowy brak prądu nie przeszkodził młodzieży bawić się wraz z jej muzycznymi idolami - "Hunterem", "Illusion", "Golden Life", "Irą" i Edytą Bartosiewicz.

1997

"Koniec koncertów na Placu Juranda i Dziedzińcu Zamkowym" - postanowili organizatorzy. Począwszy od tego roku wieczorne imprezy odbywały się na zagrodzonej i strzeżonej plaży miejskiej. Tradycyjny koncert disco-polo zastąpiono imprezą "Dance Show". Wystąpił w nim m.in. "Stachursky". Najwięcej widzów - aż pięć tysięcy - zgromadziło się na koncercie "Baw się razem z nami". Magnesem była pokaźna lista znanych wykonawców z lat sześćdziesiątych i późniejszych - "Skaldowie", "Czerwone Gitary", "The Platters" i... "Lombard", Andrzej Rybiński, kabaret "OTTO". W zabawie do białego rana nie przeszkodziła nagła ulewa. Z kolei na koncert rockowy nie dojechała "Mafia", ale nie martwiło to tych, którzy czekali na mocniejsze uderzenie. To właśnie zapewniły rodzime zespoły "Hunter" i "WWD" oraz "Acid Drinkers", "Piersi" i "Kairos".

1998

Trzy główne koncerty odbyły się w nowej scenerii. Artyści występowali na scenie wbudowanej w zbocze wzgórza, na którym stoją ruiny zamku. Pierwszego dnia wystąpili Grzegorz Turnau, Jacek Wójcicki oraz Jan Kaczmarek z kabaretu "Elita". Sobotnia impreza zyskała nowy, mniej wspomnieniowy charakter. Uwidoczniło się to w jej nazwie - "Gala Gal Piosenki Biesiadnej". Publiczność bawiło wiele nie goszczących dotąd w Szczytnie wykonawców i aktorów - Elżbieta Zającówna, Adrianna Biedrzyńska, orkiestra Zbigniewa Górnego, Robert Rozmus. Jednak i tak najwięcej braw zebrała stała "bywalczyni" szczycieńskiego święta - Maryla Rodowicz. Zabawa miała też tragiczny wymiar - podczas koncertu z wód jeziora wyłowiono zwłoki mężczyzny, który próbował dostać się na koncert wpław z pobliskiego półwyspu. Na rockowym koncercie znów zagrał "Hunter", a po nim "Kazik na Żywo", "T.LOVE" i Blenders.

1999

Nie pomogły znane nazwiska artystów i nazwy zespołów - Norbi, Ryszard Rynkowski, O.N.A., Perfect... Wielu spragnionych zabawy na koncertach, zrezygnowało z powodu wysokich cen biletów. Pojawiły się coraz donioślejsze głosy, że zwłaszcza sobotni koncert staje się imprezą zamkniętą dla "szarego człowieka", organizowaną tylko dla przedstawicieli miejscowych władz. Pewnie dlatego największym "wzięciem" cieszyły się dyskoteki na Placu Juranda.

2000

Dziesiąte "Dni i Noce" rozpoczęły się niebanalnie - w niebo poleciało dwa tysiące kolorowych balonów, a burmistrz miasta wystrzelił dwie salwy z armaty. Niestety, wspaniałe plany organizatorów koncertu popsuła pogoda. Pierwszego dnia rano tylko trochę pokropiło, w sobotę "tylko" padało, ale już podczas niedzielnego koncertu miasto tonęło w strugach deszczu. Miłośnicy muzyki jednej z gwiazd - Gabriela Fleszara - byli pewni, że to ich idol "zaczarował" pogodę - wszak jest wykonawcą piosenki "Kroplą deszczu". Pojawili się również "Ich Troje", "Oddział Zamknięty" i "Hunter". Po raz kolejny zmieniono też formę koncertu piątkowego - zgromadzona publiczność mogła bawić się na "Wieczorze Cover'ów". Podczas sobotniego głównego koncertu trudno było dopatrzyć się akcentów klenczonowskich. Wystąpiła Kayah, "De Mono" i brytyjski zespół "Smokie".

2001

W tym roku nad miastem znów zawisło fatum nieprzychylnej zabawom aury. Kilka dni wcześniej burmistrz żartobliwie zapewniał, że zamówił wspaniałą pogodę. Obietnicy jednak nie spełnił - cały czas padało, błyskało i grzmiało. Nie zważając na kiepskie warunki, publika bawiła się w rytm przebojów "Brathanków", "Bajmu", "Żuków" z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Bydgoskiej, "Trubadurów" (w sobotę) oraz "Kazika na żywo", "Pidżamy Porno" i nieodzownego na szczycieńskiej imprezie "Huntera" (niedzielny koncert rockowy).

2002

Ze względów finansowych zrezygnowano z organizacji koncertu piątkowego. Stratę próbowano "osłodzić" urozmaicając program sobotni i niedzielny. Na koncercie "Baw się razem z nami" wystąpili "Ich Troje", "3 Korony '2000", "Czerwone Gitary" i "Zielono-Czarni". W niedzielę do Szczytna zjechały się gwiazdy ze szczytów list przebojów, a wśród nich "Łzy", "Myslovitz", "Hunter". Mieszkańcy miasta, których nie przyciągnęły koncertowe atrakcje, bawili się na bezpłatnej "Mega Dyskotece", racząc się powszechnie sprzedawanym w czasie dni miasta piwem "Jurand".

Katarzyna Mikulak

2003.07.16