To, że z początkiem września w Spychowie funkcjonować będzie Zespoł Szkół, jest już niemal pewne. Wolę jego utworzenia wyrazili podczas niedawnej sesji radni Świętajna, ale jednomyślności w tej sprawie nie było. Przeciwnicy tego rozwiązania twierdzą,

że w szkole jest za mało dzieci, z kolei zwolennicy argumentują, że powołanie do życia Zespołu Szkół ureguluje wreszcie status placówki, w której dotąd funkcjonowała filia świętajeńskiego gimnazjum.

Spór wokół szkoły

ZDECYDOWAŁY WZGLĘDY ORGANIZACYJNE

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Świętajno radni podjęli uchwałę, w której wyrażają zamiar utworzenia w Spychowie Zespołu Szkół. To pierwszy krok konieczny do tego, by mógł on zacząć funkcjonowanie już we wrześniu. Teraz konieczna jest jeszcze opinia kuratora oświaty. Dopiero potem radni podejmą uchwałę o utworzeniu Zespołu Szkół w Spychowie. Stanie się tak najprawdopodobniej w sierpniu. Według przedstawicieli urzędu gminy, powołanie do życia placówki w takiej formie podyktowane jest względami organizacyjnymi. W spychowskiej szkole funkcjonują już oddziały gimnazjalne, podlegające Gimnazjum w Świętajnie.

- Teraz będzie jeden dyrektor i unikniemy sytuacji, w której nauczyciele pracujący w tym samym budynku formalnie mieli część godzin w jednej, a część w drugiej szkole - tłumaczy Wioletta Janowska z UG w Świętajnie. Według niej decyzja o utworzeniu Zespołu Szkół w Spychowie nie spowoduje żadnych dodatkowych kosztów. W placówce działać będą trzy oddziały gimnazjalne, sześć szkoły podstawowej i dwa przedszkolne.

ZA MAŁO DZIECI

Sprawa utworzenia Zespołu Szkół w drugiej co do wielkości wsi w gminie dzieli radnych. Przeciwniczką takiego rozwiązania jest Mirosława Żyra, przewodnicząca komisji oświaty. Jej zdaniem przeciw przemawia zbyt mała liczba uczniów uczęszczających do gimnazjum. Obecnie w spychowskiej szkole jest ich 47. Według Mirosławy Żyry powinni oni uczyć się w nowo wybudowanym Gimnazjum w Świętajnie. Radna uważa, że powołanie Zespołu Szkół nie ma uzasadnienia ekonomicznego i nie przyniesie pożytku dzieciom.

- Od sześciu lat przebywają w tej samej grupie. Czy dalsze trzy lata wspólnej nauki są dla nich takie zdrowe? - zastanawia się była radna, emerytowana nauczycielka.

Jej zdaniem dzieci skorzystałyby bardziej, zdobywając wiedzę w większej szkole, mając szerszy kontakt z rówieśnikami i możliwość współzawodnictwa. Według niej małe klasy w spychowskim ZS wcale nie gwarantują lepszych osiągnięć edukacyjnych.

- Proszę sobie wyobrazić pracę jesienią czy wiosną, gdy dzieci chorują, w klasie liczącej normalnie 10 osób.

LEPIEJ W MAŁEJ NIŻ W DUŻEJ

Zwolennikim utworzenia Zespołu Szkół jest za to mieszkaniec Spychowa, przewodniczący RG Świętajno Zbigniew Pampuch.

- Wreszcie zostanie uregulowany status tej szkoły. W końcu będzie to jeden organizm, a młodzież nie będzie musiała dojeżdżać do Świętajna - cieszy się. Jego zdaniem dotychczasowy sposób funkcjonowania placówki nie służył dobrej organizacji pracy i zarządzaniu szkołą. Przewodniczącego nie przekonują argumenty ekonomiczne o zbyt małej liczbie dzieci.

- Wśród zadań własnych gminy oświata jest na pierwszym miejscu. Nie ma lepiej wydanych pieniędzy jak te na kształcenie naszych dzieci - twierdzi przewodniczący. Dodaje, że nauka w małej szkole przynosi uczniom zdecydowanie więcej korzyści niż w dużej. Powołuje się przy tym na wyniki egzaminów, w których uczniowie ze Spychowa zawsze osiągali średnią wyższą niż inne szkoły w gminie. Zbigniew Pampuch uważa też, że błędem było budowanie dużego gimnazjum w Świętajnie.

- Zamiast tworzyć taki moloch, należało raczej zainwestować pieniądze w mniejsze szkoły - mówi, jako przykład podając gminę Rozogi, gdzie w kilku większych wsiach funkcjonują oddziały zamiejscowe gimnazjum.

Ewa Kułakowska/Fot. A. Olszewski