Budowy wodociągów i modernizacje szkół zdominowały ubiegłoroczne inwestycje w gminie Wielbark. Realizacja ich, jak i całego budżetu, nie wzbudziła zastrzeżeń radnych, którzy jednogłośnie udzielili wójtowi absolutorium.

Zaklepali budżet

Bolączka drogowa

Wydatki majątkowe, w tym inwestycyjne, pochłonęły w ub.r. 1,2 mln zł, czyli blisko 13% ogółu wydatków. Z tej puli ponad 415 tys. zł przeznaczono na modernizacje szkół w Przeździęku Wielkim i Łatanej Wielkiej oraz rozbudowę szkoły w Wielbarku. Te zadania zostały w znacznym stopniu (151 tys. zł) zrefundowane przez Program Aktywizacji Obszarów Wiejskich. Środki z zewnątrz (Sapard) w wysokości 143 tys. zł zasiliły też budowę sieci wodociągowej wraz z przyłączami w Piwnicach Wielkich. Ogólny koszt wyniósł 206 tys. zł. W ub.r. gmina przystąpiła też do budowy sieci na swoich wschodnich terenach. Wstępne prace kosztowały 71,6 tys. zł. Na zakup samochodu do wywozu odpadów wydano 105 tys. zł, a na remont siedziby władz gminy 107 tys. zł (ogólny koszt tego zadania wyniósł 266 tys. zł).

Jedną z największych bolączek jest stan nawierzchni dróg. Na ich utrzymanie wydatkowano prawie 400 tys. zł, ale to oczywiście nie zaspokaja oczekiwań mieszkańców.

- Potrzeby są olbrzymie - przyznaje wójt Grzegorz Zapadka. Drogi, które wymagają natychmiastowej naprawy, liczą ogółem 50 km. W pierwszej kolejności będą remontowane te, którymi dowozi się dzieci do szkół.

W tym roku gmina przekaże część środków starostwu na modernizację dróg powiatowych. Roboty prowadzone będą w rejonie Lesin, Olędrów, Ciemnej Dąbrowy, Wyżeg. Na dwie ostatnie inwestycje samorząd zaciągnął długoterminowy kredyt w wysokości 299 tys. zł.

Promyk nadziei

Aż 80% ogółu dochodów gminy stanowią subwencje i dotacje.

- To jest oczywiście rzecz zła - ubolewał wójt, usprawiedliwiając się, że podobnie jest w większości gmin wiejskich w Polsce.

Przy takiej strukturze dochodów jak w gminie Wielbark gros środków idzie na zadania obowiązkowe, czyli głównie utrzymanie oświaty (5,3 mln zł - przyp. red.) i opiekę społeczną.

Promykiem nadziei, jak określił to wójt, jest podatek dochodowy od osób fizycznych, który znacznie wzrósł w porównaniu do roku ubiegłego.

- To dowodzi tego, że albo mieszkańcy zarabiają więcej pieniędzy, albo więcej z nich ma pracę.

Do przedłożonego przez niego sprawozdania z wykonania budżetu nikt nie miał uwag, chwilę późnej radni jednogłośnie udzieli mu absolutorium.

Opłacalna inwestycja śmieciowa

Samorząd Wielbarka coraz więcej inwestuje w ochronę środowiska. Kilka miesięcy temu rozwiązał umowę z olsztyńską firmą zbierającą odpady z terenu całej gminy, przekazując to zadanie miejscowemu ZGKiM.

- Przy takim stopniu bezrobocia nie może być tak, żeby zbiórką naszych śmieci zajmowali się panowie z Olsztyna - uzasadniał decyzję wójt Zapadka. Chociaż gmina musiała sporo zainwestować w zakup samochodu do wywozu odpadów i pojemników, wójt liczy, że te wydatki się zwrócą. Dodatkową, już odczuwalną, zaletą jest poszerzenie obszaru objętego odbiorem śmieci. Do tej pory odpady nie były zabierane z części terenów kolonijnych. Teraz, jak zapewnia wójt, dwukrotnie w ciągu miesiąca dojeżdża do nich pojazd ZGKiM. Na efekty tego nie trzeba było długo czekać - w krótkim czasie liczba gospodarstw, które mają podpisane umowy na wywóz śmieci wzrosła z 720 do 1100.

(olan)

2005.04.27